Zasiewają Łąki kwietne dające schronienie małym zwierzętom i owadom, edukują dzieci i całe rodziny, jak dbać o roślinność i pszczoły. W Pasiece i Ogrodzie Społecznym będzie można doświadczyć natury wszystkimi zmysłami.

ONAS: Czym jest Państwa projekt „Łąki Kwietne”?

Kluczem do naszego projektu jest bioróżnorodność i koło życia. Aby to odzwierciedlić zaczynamy od pszczół, za pszczołami idzie zapylanie, dzięki temu mamy owoce i warzywa. W ten sposób powstaje ogród permakulturowy, a za nim, w konsekwencji, łąka kwietna.

Czy Państwo sami tworzycie łąki kwietne?

W projekcie tym zespół botaników opracował mieszankę nasion roślin kwietnych, która jest łatwa w użytkowaniu - zawiera nasiona roślin jednorocznych i wieloletnich. To bardzo istotne przy łąkach kwietnych, bo są to gatunki roślin, które będą kwitły nie tylko jednego, danego roku, ale każdego roku. Nie będziemy więc musieli rokrocznie zasiewać nowej łąki. Założenie jej to spory wysiłek, ale z doświadczenia wiemy, że daje ogromną radość i satysfakcję, zwłaszcza, że taka łąka daje schronienie małym zwierzętom i owadom przez wiele lat.

Źródło fotografii: pixabay.com

Kto może uprawiać łąki kwietne?

Może je uprawiać dosłownie każdy, ponieważ nie potrzebujemy do niej wielkiej połaci ziemi. Jeśli ktoś wymarzy sobie, by mieć łąkę kwietną na swoim balkonie, to jest to jak najbardziej możliwe! Można wtedy cieszyć się nią wychodząc po prostu na balkon-łąkę, a stojąc przy kwietnych donicach patrzeć na miasto.

Jeszcze lepszy efekt dają duże połacie łąki kwietnej, choć wszystkie trawniki nadają się do tego. Zakładając kwietną łąkę do wyboru mamy zarówno rośliny niskie, jak i wysokie, dzięki czemu łąka może być odpowiednio dopasowana do miejsca, w którym ma się znajdować - mogą to być na przykład zazwyczaj niezagospodarowane pasy między jezdniami.

Ja uważam, że powinniśmy zagospodarować wszystkie miejsca, które się do tego nadają, jednak nie powinniśmy niszczyć tego co już mamy. Jeśli ktoś posiada piękny trawnik, może po prostu niech zrezygnuje z częstego koszenia.

Prowadzicie Państwo warsztaty dla rodzin, szkół i przedszkoli. W jaki sposób można się dostać do Państwa na takie zajęcia?

Tak, to prawda, prowadzimy sporo otwartych warsztatów wspólnie z Nadnoteckim Instytutem Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Pile. Spotykamy się też w szkołach i przedszkolach. Trzeba po prostu do nas zadzwonić i wtedy indywidualnie wymyślamy program w zależności od poziomu wiedzy i rozwoju uczestników.

Źródło fotografii: Fundacja Pszczoła

Jaki duży region Państwo obejmujecie swoją działalnością?

Jesteśmy z Piły, ale region naszego działania obejmuje około 100 km wokół naszego miasta. Odległość nie jest przeszkodą. Gdyby nie sytuacja epidemii, właśnie podejmowalibyśmy współpracę z przedszkolem z Poznania oraz prowadzili duży event integracyjny dla pracowników jednego z banków w miejscowości oddalonej od naszej siedziby o prawie 500 km.

Czy macie Państwo plany na dalszy rozwój?

Podjęliśmy szerszą akcję. Do tego momentu nasze warsztaty były dla osób indywidualnych lub grup do 250 uczestników. Zawsze dbamy o to, żeby uczyć przez doświadczanie wszystkimi zmysłami, ale materiały (i pszczoły) przynosimy do sal lekcyjnych, do ogrodów przy szkołach. Teraz sytuacja dojrzała na tyle, że chcemy stworzyć nasze miejsce przy Uniwersytecie Adama Mickiewicza, w którym będzie można doświadczyć efektów naszej pracy w naturze i wszystkimi zmysłami. Założymy to Pasiekę i Ogród Społeczny, gdzie będzie można powąchać, dotknąć i zobaczyć co jest w środku oraz ubrudzić się ziemią tworząc grządkę.

Dodatkowo będzie możliwość korzystania z apiinhalacji i poczuć się, jakby rzeczywiście weszło się do ula, gdzie umieścimy grządkę permakulturową i model pokazujący, jak wykonać taką grządkę. Planujemy stworzenie łąki kwietnej, kompostownika i wiaty, w której będziemy łapać wodę, by ją gromadzić do podlewania i oczywiście do poideł dla pszczół. Są to takie rozwiązania, jakich moglibyśmy użyć w domu. Poza tym każdy pozyska informacje, jak dobierać rośliny, żeby były pożyteczne również dla owadów zapylających, a nam cieszyły oczy.

Chcemy uczyć uczestników przez doświadczanie tego wszystkiego. Mamy zamiar robić również krótkie filmiki instruktażowe w systemie „Do It Yourself”, które będzie można wykorzystać w domu albo w szkole, również do nauki zdalnej. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży - jesteśmy na etapie kompletowania tego projektu.

Źródło fotografii: Fundacja Pszczoła